piątek, 28 grudnia 2012

Miłość jest ślepa IV

Po 2o minutach razem z Niallem dotarliśmy do galerii.
-Załóż to-powiedział chłopak podając mi czarne okulary
Posłusznie ubrałam je i wysiadłam z auta.
Chciałam iśc do New Yorkera,ale Niall uparł się na coś bardziej drogiego
-Niall..
-Jestem twoim przyjacielem i chce zrobić ci prezent
Uśmiechnełam się i chwyciłam chłopaka za rękę.Nagle doszliśmy do jakiegoś sklepu z sukienkami na wystawie.Chłopak odrazu mnie do niego pociągnął.Wybrał mi taką sukienkę-->http://pu.i.wp.pl/bloog/84476434/51338588/sukienka_hC_big.jpg i wepchnął do przymierzalni.Kiedy z niej wyszłam Niall zaniemówił
-Wow-wydusił wkońcu z siebie
Podeszłam do niego i dałam mu całusa w policzek.
Niall zapłacił i ruszyliśmy w stronę auta.Po drodze spotkaliśmy Directionerki,niestety pomyślały że jestem dziewczyną Nialla i obrzuciły mnie wyzwiskami.Zrobiło mi się przykro lecz próbowałam to ukryć.
Kiedy byliśmy w aucie Niall zdjął moje okulary i zauważył łzy w moich oczach
-Przepraszam-powiedział przytulając mnie
-Nie Niall rozumiem,kiedyś tak bym zaraagowała
-Ale pewnie nie aż tak bardzo
-Pewnie tak-po moim policzku splyneła łza którą Niall wytarł-Jesteś wspaniały
**************************************************************************
Po 10 minutach byliśmy już u chłopaków.Szybko ubrałam się i poprawiłam makijaż.
-Idziemy?-zapytał Zayn
-Uspokój sie Bad Boy-krzyknełam schodząc ze schodów
Harry podleciał do mnie i znów mnie pocałował.Zawiesiłam ręcę na jego szyi a on podniósł mnie
-Styles puść mnie
-No dobrze
Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się do najlepszego baru w mieście.Ja oczywiście nie piłam za to chłopacy bardzo.Louis i Zaynem tak bardzo się opili że na środku klubu zaczeli udawać gołębie.
-Zatańczysz?-zapytał mnie Harry i wyciągnął na parkiet
W końcu puścili wolny kawałek.Wtedy podleciał do mnie Niall
-Odbijany Harry
Pociągnął mnie na koniec klubu i położył ręcę na talli a ja założyłam ręcę na jego szyję i położyłam głowę na jego ramieniu.
-Przepraszam cię za dzisiaj-szepnął mi do ucha
-Niall to nie twoja wina.Mam fanki,które kochają cię najbardziej na świecie do dla ic coś nowego że ich idol był z jakąś dziewczyną
-Skąd to wiesz?
-Jesteś twoją fanką-zaśmiałam się
Kiedy piosenka się skończyła Niall odprowadził mnie do baru i wrócił na parkiet
-Jesteś z Harrym?-zapytała jakaś dziewczyna
-Tak-odsyczałam
-Ty suko on jest mój-zaczełyśmy się szaprać na środku klubu
Chłopaki próbowali nas rodzielić,ale im się nie udało.W końcu dostałam w twarz i upadłam na ziemie.Niesty mój charakter nie pozwolił mi odpuśći.Wstałam i kopnełam rywalkę w brzuch i uderzył z pięści w twarz.
Wziełam swoje rzeczy i wyszłam przed klub
-Nic ci nie jest?-pytali chłopaki
-Jedziemy do domu-oznajmił Zayn
Zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do domu.W połowie drogi zrobiłams się bardzo senna i zamknełam powieki

-Ona umiera niech pan się zatrzyma-krzyczał pijany Louis
-Idioto ja nie umieram tylko usypiam
Po 4 minutach byliśmy już w domu.
-Ona śpi ze mną-powiedział Harry trzymając mnie śpiącą na rękach
-Nie bo ze mną-krzyczał Louis
-Ze mną-krzyczał Niall
Harry miał i gdzieś i ruszył do swojego pokoju.Położył mnie na łóżku i zdjął buty
-To jest gwałt-powiedziałam i zaczełam się śmiać
-Jeszcze nie-powiedział Harry ściągając moją sukienkę
Leżałam w samej bieliźnie więc przykryłam się kołdrą.Po chwili obok mnie położył się chłopak.Musnął ustami moją szyję.
-Alli jesteś wyjątkowa
-Każdej tak mówisz?-zapytałam bezsczelnie
-Dla mnie jesteś wyjątkowa,taka inna
-Bo nie pcham ci się do łóżka?-popatrzyłąm mu w oczy
-Właśnie dlatego,zostaniesz moją dziewczyną
Pocałowałam Harrego dając mu do zrozumienia że się zgadzam.Kąciki ust chłopaka uniosły sie do góry powodując pojawienie się dziurek na policzkach.
-Ładny jesteś Styles-powiedziałam
-Inaczej byś się ze mną nie spotykała
-Sądzisz że kocham cię jedynie za wygląs?-zapytałam oburzona
Czy on sądzi że kocham tego bogatego Harrego Stylesa?Jeżeli tak to się grubo myli
-Harry jak mogłeś tak pomyśleć!Pokochałam chłopaka z bujnymi loczkami,który pracuje w piekarni a nie bogatego,przystojnego Harrego
Chłopak uśmiechnął się
-Jesteś naprawdę wyjątkowa-powiedział powodujac moje rumieńce
Rano ubudziłam się wtulona w Hazze.
-Cześć kotku
-Część klopsie
-Nie jestem gruby!Jestem?!
Zaczełam się śmiać
-No powiedz-krzyczał chłopak
-Nie nie jesteś-uspokoiłam chłopaka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz