piątek, 28 grudnia 2012

Miłość jest ślepa VII


-Ale jak dajesz mi wybór-zapytałam
-W końcu przekonasz się kogo naprawdę kochasz,nie chcę abyś teraz podjełaa pochopną decyzję a później tego żałowała
-Jesteś wspaniały-pocałowałam go lecz w policzek
On nadal jest z Sophie a ja z Harrym.Ciężko będzie mi zapomnieć tą noc,ale muszę
-Ubierzmy się i zejdźmy na dół-zaproponował Niall
Kiedy byliśmy już w salonie chłopak zaproponował że zrobi coś do jedzenia.Byłam bardzo głodna,więc odrazu się zgodziłam
-Tylko nic nie spieperz bo nie będę po tobie sprzątać-powiedziałam
Rozsiadłam się na kanapie i włożyłam słuchawki do uszy.Oczywiście włączyłam Little Things.Kiedy była solówka Nialla on wyjął mi słuchawki
-Ej teraz moje ulubione
-Lubisz kiedy śpiewam?-zapytał
-Hmmmm może
-Poczekaj chwilę
Poszedł do góry a po chwili wrócił z gitarą
-Niall nie zrobisz mi tego
Chłopak zaczął śpiewać swoją solówkę przy której zaszwe płakałam.
Kiedy skończył mocno go przytuliłam
-Będziemy przyjaciómi?-zapytałam
-Najlepszymi z trochę bliższymi relacjami-zaśmiał się
Położyłam się na jego kolanach i usypiałam
**************************************************************************
-Cześć pączusiu-obudził mnie Harry
-Cześć pulpecie
-Nie mów tak do mnie!-zaczął awanturować się chłopak a ja umierałam ze śmiechu
-Jak było na próbie?
-Świetnie,widzę że pogodziłaś się z Niallem
-Skąd wiesz?
-Jak przyszliśmy to spałaś na jego kolanach a on głaskał cię po głowie
-Nie jesteś zazdrosny?-zapytałam aby upewnić się że jeżeli kiedyś zauważy że przytulam Nialla nie domyśli się że łączy nas coś więcej
-Oczywiście że nie!
Kamień spadł mi z serca
Nagle do waszego pokoju wtargneła Sophie
-Cześc Hazzuś-rzuciła w jego stronę
-Nie że chcę być wredna,ale..WYPIERDALAJ DO JASNEJ CHOLERY Z NASZEJ SYPIALNI!-krzyknełam a dziewczyna wybiegła z naszego pokoju z płaczem
-No i patrz co zrobiłaś!-zaczął krzyczeć Harry
-Znowu będziesz ją bronił?!
-Tak! Masz nie wyparząną gębę!
Spojrzałaś na niego złowrogo i wyszłaś z pokoju trzaskając za sobą drzwiami
**************perspektywa Harrego****************
Co znowu do cholery zrobiłem?!Broniłem Sophie bo zrobiło mi się jej żał,ale to nie powód żeby się tak unosić.
***************perspektywa Alli****************
Co z idiota!Boże czemu pokochałam kogoś takiego!
-Ej Alli wyluzuj-próbował uspokoić mnie Liam bo ze złoścy cała drżałam
-Co za.-oczywiście Daddy nie pozwolił mi dokończyć
Postanowiłam że pójdę dzisiaj na zakupy.Poszłam do góry wziąść swoje rzeczy.Ubrałam sukienkę od Niall'a i poszłam do łazienki aby się umalować.
-Mogę wejść?-zapytał Harry
-Właź-wpuściłam chłopaka i zignorowałam go
Niech sobie nie myśli że odrazu mu wybaczę.
***********perspektywa Harrego******
Nie przeprosze jej! To nie jest moja wina że ma tak ładną koleżankę.Kocham ją ,ale cały czas ma jakieś dąsy.
*******perspektywa Alli*******
Wyszłam z łazienki i poszłam na dół
-Gdzie idziesz?-zapytał mnie Niall
-Na zakupy
-Mogę iść
Ucieszyłam się na tą wiadomość
-Jasne-rzuciłam się aby go przytulić
Około godziny 1315 byliśmy w galerii.
-Jestem głodny-powiedział Niall widząc Nando's
-To ty idź zjeść a ja pójde na zakupy
-Nie! Ten dzień chcę spędzić z tobą,ale jako  przyjaciele-puścił ci oczko
Poszliśmy połazić po sklepach.Weszliśmy  do ,,New Yorkera'' a ja odrazu wybrałam dla Nialla piękną koszulkę
-Jest śliczna-powiedział patrząc mi w oczy
Ja poszłam jeszcze poszukać jakąś bluzkę.Wybrałam taką z flagą Wielkiej Brytanii
Weszłam do poczekalnii a po chwili znalazł się w niej Niall
-Niall co ty tu robisz?
Chłopak znów wbił swoje usta w moje.Przycisnął mnie do lustra a jego ręką powędrowała pod moją bluzkę
-Nie tutaj-szepnełam mu do ucha
***************************************************************************
-Kocham cię-ponownie szepnął mi do ucha,
-Niall nie możemy tak dłużej
-Nie podjełaś jeszcze decyzji?
-Nie,cały czas kłócę się z Harrym,ale wciąż go kocham
-Alli kiedy wypowiadasz te słowa czuję że coś we mnie pęka-powiedział Niall
-Niall mam nadzieję że podejmę dobrą decyzję
Chłopak wziął moją rękę i położył ją na swoim sercu
-Bez względu kogo wybierzesz i tak na zawsze będziesz w moim sercu.
W tej chwili chciałam go pocałować,ale nie mogłam.Moje życie jest skomplikowane.Kocham 2 chłopaków a oni mnie.Jeden czuły i opiekuńczy a drugi beszczelny lecz romantczyny.Mimo iż cały czas się kłócimy kochałam go.
Kiedy dotarliśmy do auta zorientowałam się że nie wziełam bluzki z poczekalni
-Nie przejmuj się,kupię ci inną
-Ty mi już coś kupiłeś teraz pora na mnie-powiedziałam
-Wystarczy mi twoja miłość
To było słodkie.Wsiedliście do auta i ruszyliście do domu.Niestety nikogo nie było.Tak wam się wydawało.

4 komentarze:

  1. Jeszcze, jeszcze. Wciągnęło mnie. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawaj dalej prosze ( słodkie oczka) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też wciągnęło . :d Masz dziewczyno wieelki talent . ! Czekam na kolejne rozdziały . ! xx


    @Kinga_Malik.

    OdpowiedzUsuń
  4. szybko pisz następny rozdział <3 Kocham te twoje opowiadania ;* zajrzyj http://marlentomlinson-hazz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń